niedziela, 14 kwietnia 2013

Koktajl oczyszczający

Kochani,
zanim przejdę do przepisu, słów kilka.
Na kilka miesięcy w mojej kuchni zamieszkał robot wielofunkcyjny Speedcook. Będę go testowała wzdłuż i wszerz. Dziś zrobiłam pierwsze podejście i muszę powiedzieć, że czuję się jak królowa mająca swoją służbę!:) Robot posiada wiele funkcji pozwalających na gotowanie nie tylko szybko i sprawnie, ale przede wszystkim zdrowo. Postanowiłam więc wykorzystać te miesiące i przestawić siebie i rodzinę na zdrowe odżywianie (jak na razie protestów nie ma i liczę na dalszy spokój). Stworzyłam więc jadłospis bogaty w zdrowe i mam nadzieję ciekawe przepisy. Jeśli zechcecie do mnie dołączyć, zapraszam do zakładki Dieta ze Spodcookiem na górze strony. Na tę chwilę to czysty jadłospis, ale będę go systematycznie uzupełniała o przepisy i zdjęcia. Przepisy będą jak najbardziej tradycyjne, a poniżej znajdzie się wersja dla posiadaczy speedcooka.

Czas na koktajl oczyszczający. Same owoce i ziarna. Witaminy i minerały. Gęsty, aromatyczny i słodziutki mimo braku cukru (tego z cukiernicy). Przyznam się Wam, że piję go codziennie od 5 dni i czuję się wyjątkowo lekko, nie czuję głodu i skończyły się moje problemy z przemianą materii.
Warto wznieść nim toast za nadejście wiosny:)


Koktail oczyszczający

1 porcja:
1 pomarańcza
1 jabłko
pół banana
2 suszone śliwki
2 łyżeczki sezamu
2 łyżeczki słonecznika

Z pomarańczy wyciskamy sok (z miąższem koktajl byłby za gęsty), jabłko obieramy, wycinamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Połówkę banana kroimy w plastry, śliwki na cztery części. Wrzucamy owoce do blendera, dodajemy nasiona i miksujemy kilkanaście sekund do uzyskania gładkiej konsystencji.
Wersja na speedcooka:
1 pomarańcza
1 jabłko
pół banana
2 suszone śliwki
2 łyżeczki sezamu
2 łyżeczki słonecznika

Z pomarańczy wyciskamy sok (z miąższem koktajl byłby za gęsty), jabłko obieramy, wycinamy gniazda nasienne i kroimy w kostkę. Połówkę banana kroimy w plastry, śliwki na cztery części. Wrzucamy owoce do naczynia miksującego, dodajemy nasiona i miksujemy: obroty 9, czas 25 s.



14 komentarzy:

  1. Jestem i sledze;). Mniam!!! Speedcooka nie mam, ale dostalam od B blender pod choinke, wiec na 100% wyprobuje, Buziaki, Weroniczka;).

    OdpowiedzUsuń
  2. Mmmm! Ile razy dziennie trzeba tę ambrozję wciągać? Brzmi bardzo, bardzo! A smakuje pewnie jeszcze bardziej ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja wciągam raz dziennie. Powciągam jeszcze kilka dni i sobie pourozmaicam innymi. Ale tego nie porzucę, bo jest tak pyszne, że nie wygląda na to, by mogło się znudzić:)

      Usuń
  3. Mniam. Uwielbiam takie cuda.

    OdpowiedzUsuń
  4. Mniam. Uwielbiam takie cuda.

    OdpowiedzUsuń
  5. Właśnie spróbowałam i jest przepyszny;):):) Mniam mniam!!!

    OdpowiedzUsuń
  6. właśnie go zjadałam/wypiłam. jest cudowny!!!
    proszę o kolejne przepisy na takie pyszności uzdrawiające :)

    OdpowiedzUsuń
  7. To jest przepis dr Bardadyna.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Całkiem możliwe:) Nie znam dr Bardadyna. Przepis dostałam od przyjaciółki.

      Usuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...