środa, 27 marca 2013

Pasta z sardynek

Mój organizm ostatnio dopomina się ryb. Może mu brakuje białka, może kwasów omega, a może po prostu wczasów nad morzem:) Poddaję się tym potrzebom, bo ryby kocham niezmiernie. Smażę, piekę, duszę na parze. I robię pasty. Uwielbiam pasty! Odrobina majonezu, zieleniny i koniecznie jajka. Jeśli tak zacznie się dzień, wiadomo, że będzie dobry.

Pasta z sardynek

puszka sardynek w oliwie
2 jajka na twardo
pęczek szczypiorku
łyżka majonezu
sól i pieprz do smaku

Sardynki odcedzamy z oliwy (nie za mocno, nie do końca-wylewamy jedynie nadmiar). Przekładamy do miseczki. Dodajemy żółtka i rozgniatamy widelcem na gładką masę. Białko jajka i szczypiorek szatkujemy, dodajemy do masy. Dokładamy łyżką majonezu i mieszamy. Próbujemy, dosmaczamy, jemy ze smakiem:)
Smacznego!


7 komentarzy:

  1. Mniam... wygląda pysznie. Jak wszystko w Twojej kuchni.
    Ściskam gorąco.

    OdpowiedzUsuń
  2. Dobrze, ze przypomniałaś o tej paście. W piątek na pewno u mnie zagości. Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie też:) Mam zamiar w święta nafaszerować nią jajka:)

      Usuń
  3. ciekawy pomysł za sardynkami nigdy nie przepadałam ale to jest bardzo fajny pomysł, zęby je zjeść:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przepis najprostszy na świecie i świetny, by sardynki pokochać;)

      Usuń
  4. taka pasta to pychota o każdej porze roku, a z pomidorem pachnącym słońcem..ach rozmarzyłem się:-)

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...