Dawno nie piekłam chleba. Nie z jakiegoś lenistwa, czy czegoś podobnego, po prostu kilka miesięcy temu postanowiłam ograniczyć jedzenie pieczywa. Sięgam po nie bardzo sporadycznie i jeśli już, to po razowe. Dziwne, że nie jedząc jednego z podstawowych składników żywienia, człowiek czuje się o niebo lepiej.
Jednak kilka dni temu mnie naleciało:) Nie na zjedzenie kromki upieczonego przez siebie chleba lecz na samo pieczenie. Zatęskniłam za międleniem ciasta i za zapachem wydobywającym się z piekarnika i wypełniającym dom. Nie da się tego do niczego porównać. Według mnie to jeden ze składników prawdziwego domu.
Przepis na chleb z kaszą gryczaną znalazłam spisany naprędce byle jak na kartce wyrwanej z kalendarza. Zupełnie nie pamiętam, skąd go mam. Dzięki dodatkowi kaszy chleb jest lekko wilgotny i długo utrzymuje świeżość. Zdecydowanie wpisuję go na listę moich ulubionych.
Razowy chleb z kaszą gryczaną
Zaczyn:
40 g świeżych drożdży
190 ml ciepłej wody
165 g mąki razowej
Ciasto właściwe:
szklanka ugotowanej kaszy gryczanej
160 ml wody
2 łyżeczki soli
2 łyżeczki miodu
200 g mąki razowej
100 g mąki pszennej
Ze składników na zaczyn robimy zaczyn rzecz jasna:) Odstawiamy w ciepłe miejsce na 15 minut do wyrośnięcia. Mieszamy składniki ciasta właściwego, dodajemy zaczyn i wyrabiamy ciasto. Odstawiamy na godzinkę pod ściereczką. Zagniatamy ponownie i wkładamy w nasmarowaną masłem i obsypaną mąką lub otrębami blaszkę, przykrywamy ściereczką i pozwalamy ciastu ponownie wyrosnąć przez 30-40 minut. Wstawiamy do nagrzanego piekarnika i pieczemy w 200 stopniach 30-40 minut.
Smacznego!
U nas ostatnio tez królował chleb gryczany ale pszenny. Bardzo lubię ten smak. Razowego też chętnie spróbuję. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń165 dag to ile to szklanek mąki?
OdpowiedzUsuń1 pełna i 1/4 szklanki.
Usuńpo dodaniu zaczynu do ciasta właściwego i wymieszaniu ciasto wyszło bardzo luźne, wręcz lejące się.
OdpowiedzUsuńPowinno tak być? czy dodać mąki?
Tak, ono jest dość rzadkie. Jeżeli bardzo się leje, dodaj z łyżkę mąki.
Usuńcoś mi w piekarniku opadło to ciasto:(
UsuńOjoj.
UsuńCoś dziwny dziś dzień-wielu osobom wypieki nie wychodzą. Jesteś trzecia w świecie blogowym, moja Mama czwarta-od dzieciństwa robi nam serowe oponki, a dziś nie wiedzieć czemu wyszły jej "klapciate" jak to ujęła. I przed chwilą miałam telefon od przyjaciółki piekącej chouquettsy, które nie chcą rosnąć.
Coś wisi w powietrzu.
takiego jeszcze nie piekłam...ale jak wypróbuje dam znać
OdpowiedzUsuń