Byłam przekonana, że ciasteczka się rozpłyną podczas pieczenia, a tu zaskoczenie:) Dlatego nazwałam je kopczykami.
Co jest w środku? Płatki owsiane, pestki słonecznika, suszone morele i żurawina, niewiele masła i mąki, jajko. Cukru nie dodałam, posłodziłam jedynie łyżeczką miodu. Owoce są wystarczająco słodkie. Jeśli wolicie bardziej słodkie, dodajcie ze dwie łyżki cukru. Albo kawałki czekolady.
Na ciepło były mięciutkie, po ostudzeniu stwardniały. A dokładniej jeden stwardniał, bo się samotny ostał:)
Owsiane kopczyki
Z tych proporcji wyszło mi 22 sztuki:
2 łyżki słonecznika
25 g suszonych moreli
25 g suszonej żurawiny
20 g płatków owsianych (pół na pół grubych i drobnych)
4 łyżki masła
1 jajko
1 łyżeczka miodu
70 g mąki pszennej
Pestki słonecznika prażymy na suchej patelni do lekkiego zrumienienia. Morele siekamy na kawałeczki wielkości żurawin. Słonecznik, żurawinę, morele i płatki mieszamy razem.
Miksujemy przez chwilkę jajko z masłem. Masa nie wychodzi gładka, ale tym się nie przejmujemy:) Dodajemy suszone owoce z płatkami oraz mąkę i mieszamy łyżką, by wszystko dobrze się połączyło.
Na blachę kładziemy papier do pieczenia. Układamy kopczyki łyżeczką. Warto moczyć łyżeczkę w wodzie, będzie nam łatwiej. Pieczemy w temperaturze 180 stopni około 15 minut do zrumienienia.
Smacznego:)
fajny pomysł na przekąskę:)
OdpowiedzUsuńWyglądają uroczo:) Takie na szybki kęs:)
OdpowiedzUsuńPyszna słodka i zdrowa przekąska :)
OdpowiedzUsuń