W piątek prowadziłam warsztaty szycia dla dzieci (cudowne!), a po powrocie, choć powinnam wpaść w wir codziennej pracy, bo zamówienia w notesie ułożyły się w dość długą listę, jakoś nie mogłam się zebrać. Rozpakowałam torbę i koszyk z materiałami, nitkami, guzikami i innymi krawieckimi specjałami i pomaszerowałam do kuchni. Musiałam zrobić coś zupełnie innego niż day art, więc zabrałam się za porządki. Przegląd szafek, ścieranie kurzy, lustracja lodówki. Najbardziej zabolały mnie puste lub na wpół puste słoiczki, w których zazwyczaj mieszkają ciasteczka. Czas, by je uzupełnić.
Ale czasu nie było. Do dziś. Bo co jest jednym z najprzyjemniejszych zajęć w deszczowy dzień? Pieczenie ciasteczek!
Przepis znalazłam w czerwcowym numerze VITY. Muszę powiedzieć, że to jedne z najlepszych owsianych ciasteczek, które piekłam. Skarmelizowany brązowy cukier nadał im lekko korzennego posmaku, a mąka razowa kruchości. Jak każde owsiane są proste w przygotowaniu.
Ciasteczka owsiane
250 g płatków owsianych (dałam pół na pół z żytnimi)
3/4 szklanki mąki (nie była sprecyzowana, więc dałam pszenną razową)
2 jajka
100 g margaryny
100 brązowego cukru
opakowanie cukru waniliowego
łyżeczka proszku do pieczenia
pół szklanki mleka
szczypta soli
Margarynę rozpuszczamy na patelni, wsypujemy płatki owsiane i smażymy na małym ogniu od czasu do czasu mieszając, aż się zrumienią. Wsypujemy brązowy cukier i mieszamy, aż się stopi i zostanie wchłonięty przez płatki. Zdejmujemy patelnię z ognia, wlewamy mleko, szybko mieszamy i przekładamy masę do miski, by na ciepłej jeszcze patelni mleko nie wyparowało. W osobnej misce mieszamy mąkę, cukier waniliowy, proszek do pieczenia i szczyptę soli. Dodajemy owsianą masę oraz 2 jajka i mieszamy.
Blachę wykładamy papierem do pieczenia i nakładając masę łyżeczką formujemy ciasteczka (z tej porcji wyszło mi 33 ciasteczek). Pomagałam sobie maczając łyżeczkę w wodzie. Pieczemy do zrumienienia w 180 stopniach-wstawiłam ciasteczka do zimnego piekarnika, piekły się 25 minut.
Smacznego i dużo słońca:)
Słońce na pewno się przyda, szczególnie dziś! Apetyczne ciasteczka, szkoda że nie mam piekarnika, ale mogłabym chociaż kilka sztuk zrobić w tym moim mini piekarniku...jak ja uwielbiam słodkości!:)
OdpowiedzUsuńPróbuj Kochana! Słodkości grzechu warte:)
UsuńDziękuję za przepis Moniko:)na pewno wypróbuję:))))
OdpowiedzUsuńwww.wholebakingcompany.eu
OdpowiedzUsuńwłaśnie pierwsza partia siedzi w piekarniku(nieco zmodyfikowana wersja, z braku wymaganej ilości płatkół owsianych) :) dam znać, jak wyszły :P
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością:)
Usuńzdrowa i smaczna przekąską:)
OdpowiedzUsuń