Pamiętam je z rodzinnego domu. Mama robiła kotlety z najróżniejszych różności-wszystkie pyszne. Wczoraj w ramach relaksu, rozprostowania kości po kilkugodzinnym siedzeniu przy maszynie do szycia i dla oderwania się od monotonnych jej dźwięków, postanowiłam posprzątać w szafce w zapasami. Od kiedy dwa lata temu miałam niezapowiedzianą wizytę i zajęcie kuchennego lokum przez mole, często zaglądam do szafek. Znalazłam resztkę fasoli i od razu miałam projekcję fasolowych kotletów:) Gorąco polecam!
Kotlety z fasoli
Ilości składników w przybliżeniu:
szklanka suchej fasoli jaś
średnia cebula
2 ząbki czosnku
jajko
otręby do zagęszczenia (lub jeśli ktoś woli bułka tarta)
sól i pieprz do smaku
szczypta cukru
natka pietruszki
Fasolę moczymy na noc. Następnego dnia gotujemy do miękkości z odrobiną soli.
Fasolę, cebulę i czosnek mielimy przez maszynkę (można zmiksować), wbijamy jajko, wsypujemy posiekaną natkę, zagęszczamy otrębami i dosmaczamy solą i pieprzem. Ja dodaje odrobinę cukru, bo świetnie podkreśla słodycz fasoli, ale można z tego zrezygnować. Formujemy kotlety i smażymy na niewielkiej ilości oliwy.
Podajemy z surowymi lub gotowanymi warzywami, z surówką lub jak tam lubimy-wedle gustu. Z ziemniaczkami też się sprawdzą, a na zimno na kanapkę.
Smacznego:)
A wracając do moli: wszystkie możliwe specyfiki wypróbowałam i nic. W końcu postanowiłam je zagłodzić. Pozbyłam się wszelkiego jedzenia, codziennie robiłam małe zakupy, a jak coś zostało, chowałam w szafce w odległym pokoju. Po trzech tygodniach (twardziele!) mole znikły. A potem odkryłam, że w desperacji zjadły mi czosnek, którego nie schowałam, bo nie podejrzewałam, że będą brzytwy się łapać:)
hahhaa :))) to Ci mole! gorsze niż wampiry, bo te to chociaż przed czosnkiem uciekają ;)
OdpowiedzUsuńMasz niesamowite poczucie humoru,nawet o molach fajnie sie czyta!Ty Nasza cudna .
OdpowiedzUsuń:)
Usuńnie robiłam z fasolą.Brzmi smakowicie. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMniam... to musi być pyszne!
OdpowiedzUsuńJest pyszne Kochana:)
Usuńfasolka sie moczy, jutro kotleciki:)
OdpowiedzUsuńi mnie coś znów naleciało:)
OdpowiedzUsuńpyszeeee
OdpowiedzUsuńale kotleciki nieziemsko pochłaniają tłuszcz z patelni...
Nie wchłoną dużo, jeśli się położy na mocno rozgrzanej oliwie.
OdpowiedzUsuńTen przepis też wypróbuję :D
OdpowiedzUsuńA co do moli- polecam do każdej szafki włożyć kilka listków laurowych:D
Asieńka
Wyprobowany bardzo slaby przepis nie polecam.....
OdpowiedzUsuń