wtorek, 15 lutego 2011

Pieczone placki ziemniaczane

Od ponad dwóch tygodni jestem na diecie. Dobrze mi idzie, smakuje i głodna nie chodzę.
Ale kiedy wczoraj zajrzałam do menu i zobaczyłam, że po raz trzeci przyjdzie mi jeść pieczoną pierś kurzą nadziewaną papryką, choć pyszna, postanowiłam zrobić sobie jakiś zamiennik.
Nie wiem, czy oglądacie czasem "Rewolucje na talerzu" w TVN Style. Ja uwielbiam wszelkiego rodzaju programy kulinarne i choć nie zawsze wynoszę z nich jakiś przepis, namiętnie oglądam.
W odcinku o plackach były pieczone placki ziemniaczane. Obiecałam sobie kiedyś spróbować, a kilka dni temu przypomniała mi o nich Poleńka. I wczoraj placki stały się rzeczywistością:)

Pieczone placki ziemniaczane
Składniki na 8 placków:
1 średnio-duży ziemniak
1 średnia cebula
2 ząbki czosnku
1 jajko
pół łyżki majeranku
sól i pieprz do smaku
olej do smarowania

Ziemniak trzemy na dużych oczkach, cebulę na drobnych, czosnek wyciskamy. Mieszamy wszystko dodając majeranek, jajko i przyprawy. W przepisie nie było mąki, ale też proporcjonalnie ziemniaków do całego jajka było więcej i moja masa wyszła rzadka, dodałam więc łyżkę mąki pszennej.
Na blasze kładziemy papier do pieczenia, delikatnie smarujemy go olejem. Placki nakładamy łyżką delikatnie je spłaszczając. Panie w programie placków nie przewracały, ja to zrobiłam, bo spód ładnie się zrumienił, podczas gdy góra pozostała blada. Dokładnego czasu pieczenia nie potrafię podać, bo to zależy od piekarnika, ale w okolicach 10-15 minut.

Smacznego:)

10 komentarzy:

  1. jadłam takie pieczone placki i smakowały mi bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  2. oooo jednak zrobiłaś je mimo diety :))) cieszę się, że mogłam Ci o tym przepisie przypomnieć :)))

    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Właśnie weszłam na Twojego bloga i co widzę przepisik podobny do tego co właśnie siedzi w moim piekarniku :)
    Haha
    Ja coś jednak do Ciebie mam ...
    Ściskam

    OdpowiedzUsuń
  4. Ano masz Kochana, masz! I musisz się z tym pogodzić:)
    I smacznego Ci życzę***

    OdpowiedzUsuń
  5. Polly, przypominaj mi jak najczęściej o takich pysznościach:)

    OdpowiedzUsuń
  6. Wypróbuję na pewno. Już czuję, że będzie pysznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Moniko w jakiej temperaturze pieklas ?

    OdpowiedzUsuń
  8. Moniq, w około 180 stopniach. Pisze "około", bo termometr mi siadł i robię wszystko na wyczucie.
    Temperatura nie może być zbyt duża, by wiórki ziemniaków miały czas się upiec.
    Smacznego:)

    OdpowiedzUsuń
  9. hej
    mam pytanie dotyczące ziemniaków - na stronie rewolucji na talerzu jest ich 1kg, a u Ciebie tylko 1 sztuka. to jak to w końcu jest ?

    OdpowiedzUsuń
  10. Bo robiłam tylko dla siebie:)
    A że masa przez to wyszła mi rzadsza, dodałam trochę mąki.

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...