To już chyba ostatnie chwile, gdy można zdobyć świeże grzyby. Uwielbiam aromatyczną zupę grzybową - pachnie jesienią. Ta zupa jest robiona z grzybów leśnych, a gdy ich nie ma, świetnie sprawdzają się pieczarki z dodatkiem grzybów suszonych.
Po powrocie z jesiennego spaceru cudownie rozgrzewa.Grzybowa zupa-krem z grzankami
około 30 g świeżych grzybów (lub pieczarek)4 czubate łyżki startych lub zmielonych grzybów suszonych
2 cebule
pół szklanki śmietanki kremówki
pęczek natki pietruszki
sól i pieprz do smaku
2 łyżki masła
chleb na grzanki
Cebulę kroimy w kostkę i podsmażamy na maśle. Grzyby szatkujemy i dodajemy do podsmażonej cebulki. Smażymy razem jeszcze 10 minut na małym ogniu. Dodajemy mielone grzyby, sól i pieprz (na oko-później jeszcze dosmaczymy), zalewamy taką ilością wody, by przykryła grzyby około 2 centymetry i tak gotujemy 15 minut bez przykrycia. Wlewamy śmietankę, dodajemy posiekana natkę i pozostawiamy na ogniu jeszcze 5 minut, by śmietanka zdążyła troszkę zgęstnieć.
W tym czasie przygotowujemy grzanki. Ja uwielbiam te smażone na maśle, ale to już wedle gustu.
Zupę zdejmujemy z ognia, miksujemy, doprawiamy (powinna być ostra), rozlewamy na talerze, posypujemy grzankami i wcinamy ze smakiem:)
Z pewnością wypróbuję ten przepis, chociaż zupy to moja achillesowa pięta w kuchni :)
OdpowiedzUsuńNa pewno była pyszna! Jak każda grzybowa, jesienna zupka. Ja właśnie dzisiaj zrobiłam swoją wersję tego kremu :)
OdpowiedzUsuń