Kolejny nowy wypróbowany przepis na chlebek. To niemal jak sport:) A lista ulubionych chlebków rośnie.
Przepis pochodzi z książki Eleonory Trojan "Tradycyjne pieczywo". Chlebek pszenny, mięciutki, jak długo świeży-nie wiem, bo piekłam wczoraj po południu, a dziś rano dokończyliśmy go na śniadanie.
Nie postąpiłam jednak dokładnie według przepisu. Nie chodzi o składniki, bo tu wszystko się zgadza. Chodzi o kształt. Ja go upiekłam w blaszce, w przepisie natomiast ciasto należy ułożyć w formie litery S.
Chleb wiktoriański
500 g mąki pszennej
15 g świeżych drożdży
1 łyżeczka cukru
półtorej łyżeczki soli
półtorej szklanki mleka
masło do posmarowania foremki
jajko do posmarowania chleba
Drożdże rozpuszczamy w połowie szklanki ciepłego mleka z dodatkiem cukru i łyżki mąki. Naczynie przykrywamy i odstawiamy, by drożdże ruszyły. Gdy zaczyn urośnie, łączymy go z mąką, solą i mlekiem i wyrabiamy około 10 minut. Odstawiamy do wyrośnięcia na godzinę. Po godzinie odgazowujemy (uderzamy szybkim ruchem pełną dłonią, by uleciał gaz) i znów odstawiamy na godzinę. Po tym czasie układamy chleb w foremce, pozwalamy mu urosnąć już ostatni raz, smarujemy delikatnie jajkiem i wstawiamy na nagrzanego piekarnika - temperatura 180-200 stopni na około 45 minut.
Smacznego:)
piękny ten chlebek, ma taki swojski wygląd. Z proporcji widzę że pewnie w sporej keksówce musiałabym go piec?
OdpowiedzUsuńOj, tak, wielka blacha jak nic:)
OdpowiedzUsuń