Kasia jak zawsze wpadła, jak po ogień, podrzuciła mi ubrania do przeróbki i na odchodne rzuciła:
-Lubisz groszek? Wiesz, taki z konserwy.
-Lubię.
-To zrób sałatkę: groszek, cebula, natka pietruszki i oliwa. Proste, a jaka pycha!
Miałam w domu wszystko oprócz natki. Pani w warzywniaku dorzuciła mi do wiśni i bobu gdzieniegdzie pożółkły pęczek gratis.
-Ludzie padają w ten upał, a co dopiero takie słabe roślinki-rzekła.
Po powrocie zabrałam się za sałatkę. Gdy ją mieszałam, coś mnie tknęło. Kasia powiedziała groszek, czy fasolka? Chyba jednak groszek. Ale już było za późno. Sałatka już się stała:)
Następnym razem zrobię z groszkiem, ale z fasolką gorąco polecam!
Sałatka z fasolką
puszka białej fasolki
1 cebula
pęczek natki
2 łyżki oliwy z oliwek
sól i pieprz do smaku
Fasolkę odcedzamy, cebulę kroimy w drobną kostkę, natkę siekamy. Mieszamy wszystkie składniki, dodajemy oliwę i dosmaczamy.
Smacznego:)
ale przepysznie wygląda!!!
OdpowiedzUsuńchyba skusze się na ten przepis:)
fajna prostota :-)
OdpowiedzUsuńJaka szybka ta sałatka.Muszę wypróbować!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W prostocie siła. Wypróbuje.
OdpowiedzUsuńKochany Kicajku, najlepsze jest to, ze nie podałam najwazniejszego składnika - ogórka kiszonego. Ale sama tez zrobiłam bez niego i nawet dzieciaki sie nia zajadały. A to juz coś. Moze pomogl klimat lasow roztoczanskich gdzie ja pałaszowali? :)
OdpowiedzUsuńK
Znam te salatke w takiej wersji- ogórwk swiezy lub kiszony, soczewica z puszki (tz bialy groch) peczek kolendry, olej i przyprawy do smaku. Polecam
OdpowiedzUsuń