Każdy z nas ma takie potrawy, na które nie ma przepisu spisanego w kuchennym notatniku. Potrawy, które za każdym razem są pewnego rodzaju improwizacją. Znamy składniki, wiemy, jak mają smakować-wrzucamy, mieszamy, dosmaczamy i gotowe.
Jedną z moich takich potraw jest lasagne ze szpinakiem. Szczerze mówiąc nawet nie jestem wierna tym samym składnikom. Dlaczego? Bo na lasagne zazwyczaj mnie nalatuje:) Znienacka.
Szpinak mrożony mam zawsze, bo kocham szpinak. Bez czosnku nie wyobrażam sobie kuchni. Płaty makaronowe też zazwyczaj mam, a jeśli nie, to zastępczo cannelloni się znajdzie. Twarożek?-nie zaczynam dnia bez twarożku. Pomidory?-bezwzględnie! Więc co mi jeszcze trzeba do zrobienia lasagne ze szpinakiem?
Chętka i chęci!
Lasagne ze szpinakiem
makaron lasagne (ta sama wersja do cannelloni)
opakowanie mrożonego szpinaku (w sezonie może być świeży)
5 ząbków czosnku (lub 6 lub 7 lub...)
około pół kostki twarożku (obojętnie jakiego, spokojnie można użyć opakowanie twarożku cottage)
2 pomidory (dla odmiany cukinia, bakłażan)
świeża bazylia (mogą też być zioła suszone-jakie lubimy)
żółty ser
oliwa z oliwek
Na oliwie podsmażamy niezbyt drobno pokrojony czosnek. Szpinak rozmrażamy, wrzucamy na sito do odsączenia i potem na patelnię z delikatnie podsmażonym czosnkiem (w przypadku świeżego szpinaku wrzucamy poszatkowane drobno liście) i podsmażamy mieszając około 5 minut. Po delikatnym przestudzeniu dodajemy pokruszony twarożek, mieszamy i dosmaczamy solą i pieprzem lub czymś dla naszego smaku.
Makaron gotujemy 3 minuty (w przypadku szpinaku mamy za mało wody do wchłonięcia, więc nie kładziemy surowego makaronu), delikatnie wyjmujemy z wody i kładziemy pierwszą warstwę na wysmarowaną oliwą blachę. Płaty smarujemy cienko oliwą. Nakładamy część szpinaku, na szpinak plasterki obranych ze skórki pomidorów, na pomidory posiekaną bazylię i na to odrobina pieprzu. Na to kolejna warstwa makaronu i te same składniki do wyczerpania. Ważne, by ostatnią warstwę stanowiły posypane dobrociami pomidory.
Na wierzch ścieramy żółty ser (lub kładziemy plastry)-ilość dopasowana do upodobań. Pieczemy około 20-30 minut-tyle, by nóż włożony w potrawę sugerował miękki makaron.
Smacznego:)
zawsze coś źle robię... i moje komentarze się nie pojawiają :(
OdpowiedzUsuńale widocznie dziś nic mi nie wychodzi...
ani szpinaku nigdzie nie ma... ani jakoś specjalnie moje naleśniki się nie prezentują... eeeh...
a u ciebie takie pyszne zdjęcia i przepisy...
och, pysznie tu dziś
OdpowiedzUsuńlasagne ze szpinakiem to jest to! pyszna na pewno jest!:)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Just
Przepadam za lasagną ze szpinakiem ale mam lewe ręce do pichcenia. Ten przepis zapisuję i poczekam na wenę - może raz w życiu coś mi się uda ;-) Sorry za przepis !
OdpowiedzUsuń