Uwielbiam te orzeszki! Minęło sporo lat, od kiedy je robiłam, bo podczas wielu moich przeprowadzek w którymś momencie foremka się ze mną nie przeniosła. Zagubiona w akcji. Niedawno dostałam takową foremkę i niesiona szczęściem postanowiłam wygrzebać stary przepis.
Starym zwyczajem zrobiłam podwójną porcję. Suche orzeszki można przechowywać długi czas, a masę zrobić w chwili, gdy zamarzy się coś słodkiego. Dziś proponuję orzeszki z masą orzechową.
250 g mąkiStarym zwyczajem zrobiłam podwójną porcję. Suche orzeszki można przechowywać długi czas, a masę zrobić w chwili, gdy zamarzy się coś słodkiego. Dziś proponuję orzeszki z masą orzechową.
pół kostki masła
1 żółtko
pół łyżeczki sody
pół łyżki octu
2 łyżki cukru
2 łyżki śmietany
szczypta soli
cukier puder do posypania
nadzienie orzechowe:
250 g orzechów włoskich
250 g cukru pudru
kostka masła
3 żółtka
3 łyżki kakao
Orzeszki: wszystkie składniki ciasta łączymy i wyrabiamy. Lepimy kuleczki wielkości orzeszka laskowego i wkładamy w foremki. Pieczemy na małym ogniu po minutę-dwie z dwóch stron.
Nadzienie: orzechy mielimy. Jeśli są gorzkie, należy sparzyć je wrzątkiem i obrać ciemną skóreczkę. Masło ucieramy z cukrem na puszystą masę. Dodajemy po jednym żółtku ciągle ucierając. Na koniec wrzucamy orzechy i kakao.
Nadziewamy połówki, składamy orzeszki i obtaczamy w cukrze pudrze.
Pycha!
Pycha!
Ooo, tak, tak:-) Robiło się je u mnie w domu, gdzieś pod koniec mojej podstawówki. Foremka na pewno gdzieś jest, tylko amatorów hurtowego pieczenia nadziewania orzeszków brak:-) Poza tym, mama orzekła, że na kuchni węglowej piekły się lepiej, niż na kuchence gazowej i tak wszyscy zapomnieli o tych rarytasach... Może kiedyś do tego wrócę, bo to było bardzo efektowne i diabelnie smaczne (u nas królowała masa z kakao i mleka w proszku, jak mleczna czekolada).
OdpowiedzUsuńhehe!!!Oj ja wlsnie też robiłam orzeszki w sobote-mąż za nimi zatesknił.Tylko że ja nadziewam karmelem z mleka skondensowanego lub roztopionej czekoladu z wódką i rozkruszonymi orzechami
OdpowiedzUsuńwyglądają pysznie :)
OdpowiedzUsuńPieczemy na małym ogniu po minutę-dwie z dwóch stron. - niekumam tego zdania, poprostu wsadzamy do piekarnika na 2 minuty czy na ogniu je piekie ? trzymam blache i opalam ??
OdpowiedzUsuńDo tych orzeszków jest specjalna foremka-piecze się w niej na palniku kuchenki.
OdpowiedzUsuńWitam! spróbujcie krem z chałwy słonecznikowej wymieszanej z masłem i do środeczka mały kawałek orzeszka podprażonego na suchej patelni.Nie zapomniany smak, pychota! :))
OdpowiedzUsuń