Zimowy poranek. Za oknem jeszcze ciemno. Budzę się powoli, a jeszcze wolniej budzi się Syn. Czas do szkoły, lekkie marudzenie na system edukacji. Krzątam się po kuchni. Na stole lądują bułeczki, masło i powidła śliwkowe. Czy jest coś wspanialszego od słodkich konfitur na śniadanie, gdy za oknem mróz?
W tym roku nie robiłam tradycyjnych powideł, bo jeszcze kilka słoików po zeszłorocznym śliwkowym szaleństwie stoi w spiżarnianym kredensie. Tym razem pokusiłam się o przyprawy korzenne i polecam z całego serca.
1 kg cukru
2 cytryny
1 łyżka imbiru
2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
1 łyżka przyprawy do pierników
1 łyżka oleju
Śliwki myjemy i drylujemy. Garnek nacieramy olejem i wrzucamy śliwki. Smażymy godzinę na małym ogniu, aż będą miękkie, od czasu do czasu mieszając.
W tym czasie mielimy ziele angielskie i ścieramy na drobnej tarce skórkę z cytryny.
Miękkie śliwki przekładamy partiami na metalowe sitko i przecieramy tłuczkiem tak, by zostały same skórki. Przekładamy do garnka, dodajemy cukier, imbir, skórkę cytrynową, ziele angielskie i przyprawę do pierników. Smażymy na małym ogniu około 2 godzin często mieszając. Gotowe powidła powinny być gęste, a na powierzchni powinna się tworzyć skórka.
Przekładamy gorące do słoików, przekręcamy wieczkiem w dół i gotowe.
Smacznego:)
W tym roku nie robiłam tradycyjnych powideł, bo jeszcze kilka słoików po zeszłorocznym śliwkowym szaleństwie stoi w spiżarnianym kredensie. Tym razem pokusiłam się o przyprawy korzenne i polecam z całego serca.
Powidła korzenne
3 kg śliwek węgierek1 kg cukru
2 cytryny
1 łyżka imbiru
2 łyżeczki zmielonego ziela angielskiego
1 łyżka przyprawy do pierników
1 łyżka oleju
Śliwki myjemy i drylujemy. Garnek nacieramy olejem i wrzucamy śliwki. Smażymy godzinę na małym ogniu, aż będą miękkie, od czasu do czasu mieszając.
W tym czasie mielimy ziele angielskie i ścieramy na drobnej tarce skórkę z cytryny.
Miękkie śliwki przekładamy partiami na metalowe sitko i przecieramy tłuczkiem tak, by zostały same skórki. Przekładamy do garnka, dodajemy cukier, imbir, skórkę cytrynową, ziele angielskie i przyprawę do pierników. Smażymy na małym ogniu około 2 godzin często mieszając. Gotowe powidła powinny być gęste, a na powierzchni powinna się tworzyć skórka.
Przekładamy gorące do słoików, przekręcamy wieczkiem w dół i gotowe.
Smacznego:)
Ale mi zapachniało.....az burczy mi w brzuchu...
OdpowiedzUsuńOj,powidełka ,powidełka-pyszności
OdpowiedzUsuńPyszne, ale do dojrzałych śliwek nie odważyłam się dać tyle cukru :) Dałam pół kilograma i są mega słodkie - jak kto lubi.
OdpowiedzUsuń